aaa4 |
Wysłany: Pon 14:59, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
Wolne zarty. Claire pokiwala glowa, przelknela sline i usmiechnela sie, kiedy Myrnin spojrzal na nia tymi swoimi rozradowanymi oczami szalenca. Chciala zapytac, co przychodzi po tej fazie maniakalnego podniecenia, ale brakowalo jej smialosci.
-Bede w pokoju obok - powiedzial Sam. Myrnin odprawil go niecierpliwym machnieciem reki, ledwie zaszczycajac spojrzeniem.
-Tak, tak, dobrze, idz. A teraz zacznijmy od egipskiej inskrypcji slowa "asem". Asem. Wiesz, jaki pierwiastek oznacza?
-Elektrum - odpowiedziala Claire i uwaznie nakreslila kreda symbol. Troche przypominajacy miseczke, z przechodzaca przez srodek duza laska. - I jak?
-Znakomicie! Tak, dokladnie tak. A teraz cos trudnego. Chesbet.
Szafir. Ten symbol byl nielatwy. Claire na moment przygryzla warge, odtwarzajac w glowie jego wyglad, a potem go narysowala. Kolo ponad podwojna, przecieta linia, obok noga, a obok cos, co wygladalo jak samochod bez kol nad dwoma niepolaczonymi okregami.
-Nie, nie, nie - westchnal Myrnin, zlapal gabke i starl rysunek. - Za nowoczesne. Popatrz.
Narysowal fragment ponownie, tym razem bardziej niedbale, chociaz jej to nadal przypominalo samochod. Skopiowala symbol dwa razy, zanim udalo jej sie Myrnina zadowolic.
Symboli bylo mnostwo, a on przepytal ja ze wszystkich, coraz bardziej sie nakrecajac. Ramie ja rozbolalo od pisania na tablicy, szczegolnie gdy udalo jej sie schrzanic symbol przedstawiajacy olow i Myrnin zmusil ja, zeby go przerysowala sto razy.
-Powinnismy to robic na komputerze - powiedziala, uwaznie rysujac symbol po raz osiemdziesiaty dziewiaty. - Za pomoca programu do rysowania.
-Nonsens. Masz szczescie, ze nie kaze ci ryc go rysikiem na woskowej tabliczce jak w dawnych czasach - parsknal Myrnin. - Dzieci. Jak rozpuszczone dzieci, zawsze tylko bawic sie najbardziej blyszczaca zabawka.
-Komputery sa wydajniejsze!
-Potrafie dokonywac obliczen na liczydle szybciej niz ty na swoim komputerze - szydzil Myrnin. |
|